5 sygnałów, że potrzebujesz nowej platformy e-commerce

Czy Twój biznes może być dalej rozwijany? A może Twoja platforma zaczęła Cię blokować? Sprawdź wszystkie sygnały, zanim będzie za późno!

W e-commerce stagnacja nie oznacza stabilizacji. Oznacza spadki, które jeszcze nie są widoczne w liczbach – ale uderzą mocno, jeśli nie zareagujesz na czas. Platforma sprzedażowa, która kiedyś wystarczała, dziś może być największym ograniczeniem w rozwoju Twojego biznesu. W dynamicznym środowisku e-commerce czas działa na korzyść tych, którzy potrafią szybko adaptować się do zmian – nie tych, którzy „czekają aż coś się zepsuje”. Problem w tym, że wiele sygnałów ostrzegawczych pojawia się znacznie wcześniej niż spadki konwersji czy ucieczka klientów. Są bardziej subtelne, często ignorowane… aż do momentu, kiedy na zmianę jest już za późno.

Poniżej znajdziesz 5 sygnałów ostrzegawczych, które powinny zapalić lampkę w Twojej głowie. Jeśli je zauważasz – prawdopodobnie czas pomyśleć o migracji na nowoczesne i skalowalne rozwiązanie, zanim bieżące operacje zaczną blokować strategiczne decyzje.

1. Coraz więcej rzeczy robicie „ręcznie”, żeby jakoś to działało

Ręczne przetwarzanie zamówień, eksporty do Excela, kopiowanie danych między systemami, „na chwilę” wdrożone integracje, które działają tylko w poniedziałki rano – brzmi znajomo? Wiele firm nawet nie zauważa, że ich zespoły codziennie walczą z systemem, zamiast go wykorzystywać.

To nie są objawy braku automatyzacji. To objawy zmęczonej platformy, która nie nadąża za procesami biznesowymi.

Dla zarządu oznacza to:

  • Rosnące koszty operacyjne bez widocznej skali,
  • Zespół zajęty „obsługą systemu”, a nie klienta,
  • Trudność w zatrudnianiu (nikt nie chce pracować na ręcznym systemie),
  • Ryzyko błędów krytycznych i utraty danych.

Nowoczesna platforma powinna integrować, automatyzować i przyspieszać – a nie wymuszać ręczne obejścia. Jeśli zespół codziennie „coś ogarnia”, to znaczy, że system już nie działa.

2. Zmiana czegokolwiekw Twoim sklepie to projekt na tygodnie (albo miesiące)

Z pozoru proste zmiany – jak dodanie nowego kraju, wdrożenie kolejnej metody płatności, edycja checkoutu, aktualizacja promocji – potrafią przeciągać się tygodniami. Dlaczego? Bo system został tak zbudowany, że każda modyfikacja wymaga przebudowy całej układanki.

To często efekt monolitycznych systemów, ograniczonych możliwości front-endu, braku API, lub ograniczeń „pudełkowej” platformy.

W efekcie:

  • Zmiany nie dzieją się wtedy, kiedy ich potrzebujesz,
  • Zespół traci elastyczność i inicjatywę,
  • Marketing nie może działać samodzielnie,
  • Przestajesz reagować na rynek – i zostajesz w tyle.

Czas reakcji jest dziś walutą w e-commerce. Jeśli każda zmiana to projekt „z budżetem i harmonogramem”, coś jest nie tak.

3. Masz dane – ale nie masz odpowiedzi

Twoja platforma zbiera dane, system ERP też, Google Analytics jeszcze inne, a CRM swoje. I mimo tego… nadal nie wiesz, dlaczego sprzedaż spadła, który produkt napędza zysk, albo ile kosztuje Cię pozyskanie klienta na danym rynku.

Problemem nie jest brak danych – tylko brak spójności, widoczności i dostępności.

W praktyce oznacza to:

  • Decyzje podejmowane intuicyjnie, nie na podstawie faktów.
  • Trudność w planowaniu budżetów, kampanii, ekspansji.
  • Brak możliwości mierzenia efektywności inwestycji w technologię.
  • Utrudnioną współpracę między działami: IT, marketing, logistyka.

Dobra platforma nie tylko obsługuje sprzedaż. Ona dostarcza informacji, które pozwalają zarządzać firmą. Jeśli tego nie robi – nie masz systemu e-commerce, tylko system do wystawiania produktów.

4. Każdy kolejny rynek to „dokładka”, nie strategia

Start sprzedaży za granicą nie powinien oznaczać konieczności tworzenia kolejnego, osobnego sklepu. A jednak – wiele firm właśnie tak funkcjonuje: osobne wersje, osobne zarządzanie, osobne problemy.

To rozwiązanie, które działa… do czasu. Potem zaczynasz czuć:

  • Brak kontroli nad marką na poziomie globalnym,
  • Brak standaryzacji cen, promocji, doświadczenia użytkownika,
  • Duplikowanie pracy lub konieczność zatrudniania kolejnych osób do wykonywania tej samej pracy,
  • Problemy z integracją logistyczną, prawną, podatkową.

Jeśli skalowanie oznacza „dublowanie wszystkiego”, to nie jest skalowanie. To mnożenie chaosu. Nowoczesna platforma powinna wspierać wielojęzyczność, wielowalutowość, lokalne wersje treści i niezależność rynków – z poziomu jednej bazy i jednego systemu zarządzania.

5. Jesteś uzależniony od jednego dostawcy (i boisz się o tym mówić)

Wszystko działa… dopóki Twój Project Manager odbiera telefon. Dopóki Twój SaaS nie zmieni polityki cenowej. Dopóki API partnera logistycznego nie zostanie wyłączone. Jeśli czujesz, że utrata jednego elementu technologicznego paraliżuje Twój biznes, jesteś w bardzo niebezpiecznym miejscu. To pułapka, w którą wpada wiele firm – często nieświadomie.

Właściciele e-biznesów i zarządzający e-commerce’ami muszą mieć kontrolę nad:

  • Danymi,
  • Kodem źródłowym (lub możliwością jego modyfikacji),
  • Architekturą systemu,
  • Wyborem partnerów technologicznych.

Jeśli nie masz możliwości zmiany kierunku bez zmiany wszystkiego – to nie masz kontroli nad technologią. A to zawsze odbija się na kontroli nad biznesem.

Migracje nie muszą boleć

Zmiana platformy e-commerce wydaje się często skomplikowana, ryzykowna i kosztowna. Rzeczywiście – może taka być, jeśli podejdziemy do niej operacyjnie, a nie strategicznie.

Dobrze zaplanowana migracja: nie zatrzymuje sprzedaży, pozwala uporządkować procesy, minimalizuje uzależnienie od pojedynczych dostawców i przede wszystkim umożliwia automatyzację i szybszy rozwój. Jeśli w swojej firmie spotykasz opisane wcześniej problemy, to doskonały moment na przegląd technologiczny i weryfikację kosztów. Przeniesienie się na nową platformę daje szansę na eliminację zbędnych integracji, poprawę wydajności i lepsze dopasowanie systemu do aktualnych potrzeb biznesu. Dzięki migracji firma może szybciej reagować na zmiany rynkowe i skalować sprzedaż bez barier technologicznych. Ważne jest, by przy zmianie nie tylko „przenieść się” na inny system, ale zaprojektować nową architekturę pod przyszły wzrost. To moment, w którym warto pomyśleć o elastycznym i przyszłościowym rozwiązaniu.

Dlaczego Shopware?

Shopware to nowoczesna platforma open source dla średnich i dużych firm, które planują rozwój, a nie tylko działają tu i teraz.

Nowoczesne rozwiązanie oferuje m.in. zarządzanie wieloma sklepami z jednego panelu, bogaty ekosystem wtyczek i integracji, architekturę API-first i pełną własność danych i kodu. Bez względu na wybraną wersję systemu będziesz gotowy do sprzedaży zarówno w modelu B2C, jak i B2B. Dzięki elastyczności Shopware, wiele firm przestaje wybierać między wygodą SaaS a wolnością open source – bo dostaje jedno i drugie w jednym narzędziu.

Jak możemy Ci pomóc

W CREHLER specjalizujemy się w wdrożeniach e-commerce opartych o Shopware. Pomagamy firmom nie tylko zmienić technologię, ale przede wszystkim przemyśleć jej rolę w strategii biznesowej.

Z nami zidentyfikujesz ograniczenia swojego obecnego systemu i dowiesz się, które elementy hamują rozwój Twojego e-commerce. Przeprowadzimy migrację na Shopware w sposób bezpieczny i przemyślany, tak aby nie zakłócić bieżącej sprzedaży ani procesów operacyjnych. Wspólnie zaprojektujemy system sprzedaży dopasowany do Twoich celów biznesowych i tempa rozwoju. Zadbamy również o integrację z systemami ERP, PIM oraz narzędziami marketing automation, by wszystkie procesy działały spójnie i efektywnie. Współpraca z nami to nie tylko realizacja projektu, ale przede wszystkim partnerskie podejście i zaangażowanie na każdym etapie transformacji.

Czy jesteś gotowy na zmianę?

Jeśli widzisz u siebie choć jeden z opisanych sygnałów – warto porozmawiać. Zacznijmy od bezpłatnej konsultacji. Sprawdzimy, jak wygląda Twoja sytuacja, jakie masz możliwości i co możemy zrobić, by technologia nie była Twoim problemem – tylko przewagą.

CREHLER
08-04-2025