E-commerce bez strategii – kosztowny błąd, który hamuje rozwój firmy

Co traci firma, w której decyzje o e-commerce zapadają na poziomie operacyjnym?

Brak strategicznego podejścia do e-commerce

W wielu organizacjach rozwój e-commerce jest podporządkowany bieżącym działaniom operacyjnym. Decyzje dotyczące technologii, funkcjonalności platformy, promocji czy rozwoju oferty zapadają na poziomie specjalistów lub średniego szczebla zarządzania. E-commerce funkcjonuje wówczas jako jeden z wielu projektów w ramach codziennych zadań – bez długofalowej wizji, mapy rozwoju i spójnej strategii. Tymczasem rola kanału online w strukturze sprzedaży stale rośnie, a jego wpływ na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa jest coraz bardziej złożony.

E-commerce jako fundament, nie tylko kanał sprzedaży

Nowoczesna platforma e-commerce to coś więcej niż sklep internetowy. To centrum danych, procesów i integracji – miejsce, w którym stykają się zakupy, logistyka, marketing, obsługa klienta i analiza biznesowa. Traktowanie e-commerce wyłącznie jako kanału do realizacji zamówień to ograniczanie jego roli do funkcji technicznej. W rzeczywistości dobrze zaprojektowany e-commerce może wpływać na kształt oferty produktowej, politykę cenową, rozwój nowych modeli sprzedaży (np. B2B, subskrypcje) oraz ekspansję zagraniczną.

Konsekwencje decyzji podejmowanych operacyjnie

Jednym z głównych skutków operacyjnego zarządzania e-commerce jest fragmentaryczność działań. Poszczególne działy optymalizują swoje działania w oderwaniu od całości – marketing wdraża kampanie i integracje bez udziału działu IT, sprzedaż zmienia zasady promocji bez uzgodnień z zespołem logistyki, a decyzje zakupowe nie uwzględniają analizy danych z platformy online. Prowadzi to do wewnętrznych niespójności, opóźnień we wdrożeniach i wzrostu kosztów utrzymania.

Kolejną konsekwencją jest powstawanie długu technologicznego. W odpowiedzi na bieżące potrzeby wdrażane są tymczasowe rozwiązania – nowe integracje, zewnętrzne wtyczki, automatyzacje obsługiwane przez zewnętrzne narzędzia. Bez centralnej strategii technologicznej całość staje się trudna w utrzymaniu, kosztowna i mało elastyczna. W dłuższej perspektywie firma musi inwestować podwójnie – najpierw w rozwiązania tymczasowe, potem w ich naprawę lub migrację.

Utracony potencjał danych

Jedną z największych strat wynikających z operacyjnego podejścia do e-commerce jest niewykorzystanie danych, które generuje platforma. Informacje o zachowaniach użytkowników, najczęściej przeglądanych kategoriach, konwersjach, porzuceniach koszyka czy efektywności kampanii mogą być bezcennym źródłem insightów biznesowych. Jednak bez zaangażowania na poziomie strategicznym dane te nie są analizowane w sposób systemowy. W efekcie firma nie podejmuje decyzji w oparciu o fakty, tylko intuicję lub ograniczone spojrzenie z poziomu jednego działu.

Brak gotowości na skalowanie i zmiany

Firmy, które rozwijają e-commerce wyłącznie z poziomu operacyjnego, często nie są przygotowane na większe zmiany: wejście na nowe rynki, wdrożenie platformy B2B, uruchomienie kanału marketplace czy zmiany modelu sprzedaży. Brakuje im architektury systemów, elastyczności technologicznej i zasobów zespołu. Skalowanie wymaga wówczas reorganizacji całego środowiska IT, procesów logistycznych i integracji z systemami ERP, PIM czy CRM. Każda zmiana oznacza dodatkowe koszty, opóźnienia i zwiększone ryzyko.

Co zyskują firmy zarządzające e-commerce strategicznie?

Organizacje, które podejmują decyzje dotyczące e-commerce na poziomie zarządczym, budują przewagę w kilku kluczowych obszarach. Przede wszystkim zyskują spójną wizję rozwoju, jasno określone cele i mierzalne efekty. E-commerce staje się częścią modelu biznesowego, a nie osobnym bytem. Technologia wspiera cele firmy, a nie działa wbrew nim. Integracja między działami staje się łatwiejsza, a procesy są zaprojektowane z myślą o skalowaniu i elastyczności.

Strategiczne podejście oznacza także większy zwrot z inwestycji. Firmy wiedzą, w co i dlaczego inwestują – każda decyzja jest osadzona w kontekście planu rozwoju i danych analitycznych. Budowanie zespołu, wybór partnerów technologicznych i projektowanie architektury systemów odbywa się z uwzględnieniem nie tylko obecnych potrzeb, ale i przyszłych wyzwań. Dzięki temu e-commerce może dynamicznie reagować na zmiany rynkowe i konsumenckie, bez konieczności gruntownej przebudowy co dwa lata.

Jak przejść od operacyjnego do strategicznego zarządzania?

Pierwszym krokiem jest audyt stanu obecnego – analiza platformy, zespołu, integracji, procesów i efektywności sprzedaży. Następnie warto zaangażować zarząd oraz liderów kluczowych działów w opracowanie wspólnej wizji rozwoju e-commerce. Kluczowe jest również zaprojektowanie mapy drogowej (roadmapy), która uwzględni zarówno cele biznesowe, jak i możliwości technologiczne. Na tym etapie warto również wybrać doświadczonego partnera wdrożeniowego, który nie tylko zna technologię, ale rozumie logikę działania nowoczesnego handlu online.

Korzyści z planowania wzrostu

Firmy, które traktują e-commerce jako zadanie do wykonania w ramach codziennych obowiązków operacyjnych, ponoszą wysokie koszty utraconych szans. Brak spójnej strategii, fragmentaryczne wdrożenia, niewykorzystany potencjał danych i brak skalowalności to tylko część z problemów, które skutecznie ograniczają wzrost. Z kolei organizacje, które podejmują decyzje o e-commerce na poziomie zarządczym, są w stanie projektować swoją obecność w kanale online w sposób przemyślany, skalowalny i zgodny z długofalową wizją biznesu.

W CREHLER wspieramy firmy, które chcą wyjść poza schemat reaktywnego zarządzania e-commerce. Pomagamy projektować środowisko technologiczne w oparciu o realne potrzeby, skalować sprzedaż i przekształcać kanał online w motor napędowy całej organizacji. Jeśli czujesz, że Twój sklep internetowy nie działa dziś tak, jak powinien – czas zapytać, na jakim poziomie naprawdę zapadają decyzje o jego przyszłości.

CREHLER
09-06-2025